psychoterapia jest moim największym osiągnięciem. ciągle przy jej pomocy osiągam sukcesy. małe-wielkie sukcesy mojego życia. kiedy po roku czasu w końcu zaczęłam z niej w pełni korzystać, moja terapeutka oznajmiła mi, że przenosi się na stałe do Londynu. Londyn!? czyli trza emigrować. to jedyny psycholog, z którym udało mi się pracować, a było ich wielu.
praca nad swoją sylwetką wymknęła mi się spod kontroli. znów zaczęłam zajadać problemy, porażki, aż się uzależniłam. teraz, gdy już zrozumiałam, że to kolejny problem, zaczynam walkę. z nałogiem. o siebie. fajki też przydałoby się rzucić.
nadal lubię przesiadywać w ciemnym pokoju, ale w tym momencie jestem na środku sinusoidy i mam nadzieję utrzymać ten stan jak najdłużej.
chyba tu wróciłam. ;- )
Każdy sukces codzienności tak naprawdę bywa wielkim. Czasem tylko nie doceniamy, jak bardzo- a szkoda:)
OdpowiedzUsuńHm...też swojego czasu miałem problem z psychologiem. Tyle, że ja poprzestałem na jednym i z niego zrezygnowałem i u mnie była to nawet dobra decyzja, ale sądzę, że cóż, mój przypadek jest inny a ja sam byłem wtedy jeszcze dzieciakiem. Ale skoro jeden psycholog się znalazł odpowiedni- to jest nadzieja, że jest takich więcej, no nie?:)
Rzucanie fajek to piekło momentami..ale trzymam kciuki, podobnie jak za całą resztę i życzę powodzenia:)
ja się muszę, chcę nauczyć doceniać wszystko, co mam. powolutku mi się to udaje. chciałabym wszystko tu i teraz, więc muszę nauczyć się cierpliwości. tak naprawdę, uczę się żyć od nowa. to piękne.
Usuńjeszcze jest opcja, że wyruszę za pracą do Londynu, to i wilk będzie syty i owca cała. ;-)
dzięki! :)
Tak naprawdę to nie jest łatwa nauka...ale też nie jedna z najcięższych w życiu. Właśnie trzeba nieraz w niej dużo cierpliwości, ale i tą można w sobie wyszkolić XD I owszem. Taka nauka, jeśli prowadzi nas do szczęścia i spokoju, jest czymś pięknym.
UsuńW sumie...wtedy się tam spotkać możecie XD
Nie za ma co:)
znasz jakiś sposób na szkolenie cierpliwości? ;>
UsuńA i owszem. Tylko...dość nieszablonowy, niekonwencjonalny. Niekoniecznie każdy mu się poddaje, bo niekoniecznie chce:)
Usuńa powiesz mi coś o tym?
UsuńDla mnie cierpliwość najłatwiej znaleźć przez...medytację i pewne poszukiwania duchowe, którym ona sprzyja. Wiem że to nieraz dziwnie brzmi. Ale same założenia sufickich technik medytacyjnych mówią o otwarciu się na świat, miłość a przez to otwarcie uczymy się przyjmować sprawy takimi jakimi są....to uczy cierpliwości do świata i jego tempa choćby. Ale to nie tylko sufizm. Sama medytacja wycisza człowieka, z jakiejkolwiek religii czy filozofii się nie wywodzi, sufizm jest tylko przykładem gdzie odrzuca się ego i tak dalej, ale są jeszcze inne. Cóż, ja jestem raczej spirytualistą jako takim, trochę "szamanem" jakkolwiek to dziwnie też znowuż nie brzmi i powiem, że mnie pewne rzeczy tego typu wiele nauczyły i sprawiły że patrzę zupełnie inaczej na życie, raczej spokojnie i optymistycznie. Ale...to aż temat rzeka XD W każdym razie nawet zwykłe techniki medytacyjne jogiczne sprzyjają wyciszeniu, uspokojeniu ciała i ducha, spajają je nawet i cóż, dzięki temu to się przekłada na życie. Jak spojrzysz na ludzi którzy naprawdę poważnie traktują jogę-jakąkolwiek jej postać i medytację- tu też zróżnicowaną- często z takimi ludźmi jednak przebywam i hm, jestem jednym z nich-to zauważysz, że są oni no...zrelaksowani często bardziej i uśmiechnięci, podchodzą często do świata z większym dystansem i spokojem. I nie chodzi mi tutaj o wszystkie buisneswoman które biegają dwa razy w tygodniu na jogę żeby ćwiczyć mięśnie kegla i nawet nie potrafią prawdziwie oddychać- bo tego też trzeba się nauczyć XD
UsuńTakże, to jest jeden z moich sposobów, drugim są techniki arteterapeutyczne...ale jak mówię, to wszystko wydawać się może trochę pokręcone XD Mi w każdym razie z tym w życiu dobrze XD
nic nie brzmi dziwnie, spokojnie. albo dla mnie to jest normalne, bo jestem dziwnym człowiekiem. ;)
Usuńprzez to, że śpiewam mam prawidłowy oddech i potrafię, znam parę technik relaksacyjnych, które wykorzystywane są w śpiewaniu.
Ty prowadzisz jakieś warsztaty jogi, medytacji?
To już wiem. Tylko nie wiem, czy pisałem, że tak, czasem prowadzę XD Na przykład teraz przez dwa najbliższe weekendy będę miał taką sposobność:) Ale nie pracuję na etacie póki co w żadnej szkole jogi...miałem taką propozycję, ale takie typowe szkółki fitness to nie dla mnie XD
UsuńJa jestem z Ciebie dumna za każdym razem, kiedy slyszę, że próbujesz walczyć. Wiesz o tym, prawda? :)
OdpowiedzUsuńI dokładnie tak, jak mówi Kordian - może znajdzie się jeszcze taki psycholog? Bo przecież na pewno jest takich wielu. Tylko nieraz trudno trafić.
I rzuć te papierochy, mówię Ci to ja, największa BYŁA papierośnica xD :*
wiem, Kochanie, wiem. ja też staram się być z siebie dumna.
Usuńrzucę. przecież umiem to zrobić. ;-)
Masz ku temu dobry powód!
UsuńJasne, że umiesz :) Jak już MI się udało... :D
ale to palenie takie fajne ;P ahahahah
UsuńŚwietne jest to, że nie poddajesz się bez walki, naprawdę! ;)
OdpowiedzUsuńczasem się poddaję, jak każdy. ale walczę z tym poddawaniem się.
UsuńTrzeba walczyć.
OdpowiedzUsuńwalczę. ;)
Usuńsuper, tak trzymaj!
Usuństaram się. :)
UsuńMi czasem nie wychodzi.
Usuńtak jak każdemu. jesteśmy tylko ludźmi.
Usuń