piątek, 20 września 2013
niedziela, 15 września 2013
teraz ciemnomahoniowa. :)
poszłam do stylisty. babeczka zafarbowała mnie na rudą i bezpiecznie ścięła włosy. bardzo bezpiecznie, bo mi nawet pocieniowała tylko końcówki - o całe 2-3cm! za wizytę zapłaciłam 150zł. chciałam mega metamorfozy. taaaaak, wyszłam średnio usatysfakcjonowana. nie mogąc patrzeć na nie układające się włosy i na to, że chciałam radykalnie zmienić fryzurę poszłam do fryzjerki z małym salonikiem, którą poleciła mi koleżanka. powiedziałam: chcę krótko z tyłu, bałagan na głowie, a nie w środku, dłużej z przodu i wycieniowane. to samo co u stylisty. babeczka powiedziała - no to zaczynamy! wyszłam z saloniku przeszczęśliwa z fryzurą, którą chciałam od jakiegoś mega długiego czasu. zapytałam jeszcze jaki kolor mi poleca. kupiłam farbę za 15zł. i cała metamorfoza kosztowała mnie 30zł, bo u fryzjerki, która rozmawiała z moimi włosami też zapłaciłam 15 za ścięcie!
ludzie, nie chodźcie do stylistów, tylko do małych saloników, gdzie fryzjerzy są ludźmi, a nie maszynami do zarabiania kasy.
poszłam do stylisty. babeczka zafarbowała mnie na rudą i bezpiecznie ścięła włosy. bardzo bezpiecznie, bo mi nawet pocieniowała tylko końcówki - o całe 2-3cm! za wizytę zapłaciłam 150zł. chciałam mega metamorfozy. taaaaak, wyszłam średnio usatysfakcjonowana. nie mogąc patrzeć na nie układające się włosy i na to, że chciałam radykalnie zmienić fryzurę poszłam do fryzjerki z małym salonikiem, którą poleciła mi koleżanka. powiedziałam: chcę krótko z tyłu, bałagan na głowie, a nie w środku, dłużej z przodu i wycieniowane. to samo co u stylisty. babeczka powiedziała - no to zaczynamy! wyszłam z saloniku przeszczęśliwa z fryzurą, którą chciałam od jakiegoś mega długiego czasu. zapytałam jeszcze jaki kolor mi poleca. kupiłam farbę za 15zł. i cała metamorfoza kosztowała mnie 30zł, bo u fryzjerki, która rozmawiała z moimi włosami też zapłaciłam 15 za ścięcie!
ludzie, nie chodźcie do stylistów, tylko do małych saloników, gdzie fryzjerzy są ludźmi, a nie maszynami do zarabiania kasy.
kiedy kobieta obcina swoje włosy, wkrótce zmieni swoje
życie.
— Coco Chanel
— Coco Chanel
zaczynamy zmiany. pierwsza zmiana już jest. teraz środek - dusza, serce i głowa. będę informować. :)
wtorek, 23 lipca 2013
dwa lata temu podali w radio informacje, że Amy już z nami
nie ma. wracałam wtedy znad morza. ciężki był to powrót, szczególnie, że
pokochałam Amy, jej życie i twórczość. ważne, że coś po niej pozostało. najważniejsze.
czasem zastanawiam się co pozostanie po mnie? kto jakie
będzie miał wspomnienia.
odwiedzając dziś rodzinę rozrzuconą na cmentarzu, gdy mijałam kolejne groby, z każdym krokiem
przerażały mnie daty, jak mnóstwo młodych ludzi jest pochowanych obok moich
wujków, czy dziadków. ilu znajomych siedzi przy ich grobach, śmieje się, mówi do nich. dziwi, boli mnie to teraz, gdy sama od paru lat
doświadczam pochówku bliskich (od półtorej roku co pół roku śmierć w rodzinie,
nie mówiąc o znajomych…). wcześniej, od małego odwiedzałam dziadków, wujka,
kuzynkę i kuzyna… maleńkie Aniołki, które nawet nie zapłakały. byłam przyzwyczajona, że idę do A. czy J. teraz, za każdym razem boli mnie bardziej, że mogłam ich znać...
co pozostanie po mnie? chciałabym, by wiele. dlatego staram
się być dobrym człowiekiem, ale boję się, że tylko mogiła na kolejnym hektarze
cmentarza za wcześnie umarłych.
i pomyśleć, że całkiem niedawno ciągnęło mnie na drugą
stronę światła.
czwartek, 6 czerwca 2013
piątek, 17 maja 2013
niedziela, 12 maja 2013
brakuje mi kogoś, kto zaśnie obok mnie i rano się obok
obudzi. mam wewnętrzne pragnienie bycia kochaną, bo nie czuję się taką. nie od
tej drugiej, jedynej osoby. wiem, że zanim spotkam tą jedyną osobę, minie
miliony lat, a może będzie to już, zaraz? ale nie mogę się doczekać, chcę tego
teraz! mam jeszcze wewnętrzną potrzebę bycia matką. może to egoistyczne, ale to
maleństwo kochałoby mnie, a ja je. tak po prostu. przecież wiem ile miłości
potrzebuje drugi człowiek. jeszcze więcej niż potrzebuje jej ja.
brakuje mi spontanicznych przygód, kwiatów, śniadań w cichej, jasnej kuchni z rana,
spokoju, piękna, życia. nie czerpię tyle ile powinnam. chcę czerpać z kimś.
czwartek, 2 maja 2013
wtorek, 2 kwietnia 2013
życie moje pokręcone postawiło mnie po raz kolejny na rozdrożu
i tym razem kazało się zastanowić ON czy ONA. wbrew wszystkim i wszystkiemu
wybrałam JĄ. teraz muszę zaakceptować to w sobie, dlatego postanowiłam,
że znów zacznę pisać. już nie raz moje uzewnętrznianie się przyniosło efekty,
więc: czas start!
Subskrybuj:
Posty (Atom)